czwartek, 31 października 2013

Wiśniowy Wróżek

Uwaga, dziś będzie mega słitaśnie


http://www.rjohnwright.com/rjwcompanystore.html

Wszyscy znają Kubusia Puchatka, Panią Tycią Myszkę, Borsuka i Ropucha, Panią Mrugalską, Mikołajka - te zagraniczne klasyki dla dzieci zostały wielokrotnie przełożone na język polski. Niestety nikt nie pokusił się o przełożenie ślicznych książeczek o wróżkach autrostwa Cicely Mary Barker, która w latach 1923-1950 wyprodukowała 168 mini-opowiastek o wróżkach (z własnymi ilustacjami!). Ku mojemu ogromnemu szczęściu i zachwytowi firma lalkowa pod nazwiskiem pana R. Johna Wrighta (polecam oficjalną stronę http://www.rjohnwright.com/rjwcompanystore.html, można podglądnąć tajniki produkcji każdej z jego przecudnych lalek) wypuścił obok takich klasyków jak Alicja czy Piotruś Królik właśnie serię kilku wróżek/wróżków.

Lalki są doskonale odwzrowane z ilustracji, oceńcie sami:


















































A to jest moja własna osobista wróżeczka, której nigdy w życiu nie dam nikomu dotknąć ani rozebrać:























Lalek jest ciut większy niż lalki regionalne z serii DeAgostini, ma mobilną główkę (właściwie to się mu telepie na wszystkie strony), precyzyjnie uszyte ubranko i zdejmowane skrzydła. Drogą mailową skierowaną do firmy R. John Wright uzyskałam informację (od niezwykle uprzejmej pani), że produkcja Wiśniowych Wróżków zakończyła się w roku 2007, są obecnie niedostępne, a gdy były dostępne kosztowały (bagatela!) 825 $. Powyższy fakt czyni Wiśniowego Wróżka najdroższą lalką w moim zbiorze. Właściwie to jest on najdroższą pojedyńczą rzeczą jaką mam wogóle, co jest trochę przykre. A kupiłam ją za niecałe 2 dychy! W dodatku od koleżanki z liceum

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz