Role główne w dzisiejszym poście grają:
Elżbieta
lalka pochodzenia nieznanego, imię otrzymała od Elżbiety Starosteckiej w filmie "Trędowata", bo ją trochę przypomina. Posiada ruchomą główkę):
Elżbieta
lalka pochodzenia nieznanego, imię otrzymała od Elżbiety Starosteckiej w filmie "Trędowata", bo ją trochę przypomina. Posiada ruchomą główkę):
Tadeusz
vel Bardzo Elegancki Pan
(Gibson Groom od kompletu Gibson Girl Bride z serii Franklin Heirloom. Ma w zestawie cylinder, ale wygląda w nim jak kompletna sierota, więc zostawił go w domu)
Za altanę posłużył trawnik pod blokiem, naprędce zaimprowizowany w kwiatki.
Tadeusz jest bogatym, eleganckim, ale niezwykle nieśmiałym kawalerem. Dobrych manier mu nie brak, lecz najczęściej w kontaktach z płcią piękną robi z siebie błazna. Gada głupoty, ręce mu się pocą, język plącze. No bo kto zrozumie te kobiety? Wiadomo, że to przecież nie to samo, co mamusia...
Nudziło mi się dzisiaj )
A GIibson Groom ma na żywo tak ewidentną panikę w oczach, jakby chciał zaraz zwiać Gibsonce sprzed ołtarza. Poza tym jest jednak zadziwiająco dużym (ciężko mu było dopasować narzeczoną), eleganckim i niezwykle dopracowanym lalkiem. Uwielbiam te jego małe drobiażdżki przyczepione do fraka.
Szczęśliwa wybranka pozostaje jednak na razie tajemnicą. Może ktoś rozpoznaje tę buzię? W oryginale wyglądała tak samo, tylko włosy jej zmieniłam, bo były jednym kręconym kudłem, ale kolor miały taki sam.
P.S. Mamusia zaraz po ślubie zaniemogła i pojechała wygrzewać się do Toskanii, a Tadeusz jak był maminsynkiem, tak teraz został pantoflarzem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz