Kilka postów wstecz pokazywałam zezowatą i do niczego niepodobną lalkę
od Franklina Minta, która przedstawiała Scarlett z jednej z pierwszych
scen "Przeminęło z Wiatrem".
Najpierw proszę obejrzeć króciutki filmik:
Najpierw proszę obejrzeć króciutki filmik:
http://www.youtube.com/feature=player_embedded
Zdecydowałam się jednak spróbować zrobić lalce repaint (lalka ma oryginalny makijaż utrwalony termicznie, więc jakby co to wystarczy zmyć moje paciajki i nie ma strachu). Tę właśnie Scarlett jak z filmiku powyżej chcę uzyskać.
Lalka po pierwszej próbie wygląda tak (makijaż i świderki na włosach):
Zdecydowałam się jednak spróbować zrobić lalce repaint (lalka ma oryginalny makijaż utrwalony termicznie, więc jakby co to wystarczy zmyć moje paciajki i nie ma strachu). Tę właśnie Scarlett jak z filmiku powyżej chcę uzyskać.
Lalka po pierwszej próbie wygląda tak (makijaż i świderki na włosach):
Zdjęcie robiłam teraz, tzn w nocy, więc nie jest najlepsze póki co. Makijaż nie jest jeszcze skończony i potrzebuję Waszych opinii, czy idę w dobrym kierunku. Przede wszystkim zastanawiam się, czy jej oczy nie są teraz zbyt okrągłe i czy jej nie zrobić takich węższych, jakby przymrużonych z wściekłości (Scarlett jak jej coś nie pasowało zwężała zjadliwie oczy).
Dojdą jeszcze takie elementy jak kapelusz, naszyjnik, kolczyki, makijaż dłoni.
Bardzo Was proszę o wszelkie uwagi - lalka ma być na tyle idealna, na ile dam radę, a samej trudno mi ocenić po całym dniu paciania jej buzi.
Czy toto w ogóle jest podobne do Vivien/Scarlett?????
P.S> Jutro (tzn. 3 maja) o 15,35 na TV7 leci "Przeminęło z wiatrem", serdecznie polecam chociażby ze względu na multum niezwykle inspirujących kostiumów i główną postać kobiecą, która wcale nie jest "białym" charakterem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz