czwartek, 31 października 2013

Repaint Scarlett - podejście nr 1

Kilka postów wstecz pokazywałam zezowatą i do niczego niepodobną lalkę od Franklina Minta, która przedstawiała Scarlett z jednej z pierwszych scen "Przeminęło z Wiatrem".

Najpierw proszę obejrzeć króciutki filmik:
http://www.youtube.com/feature=player_embedded

Zdecydowałam się jednak spróbować zrobić lalce repaint (lalka ma oryginalny makijaż utrwalony termicznie, więc jakby co to wystarczy zmyć moje paciajki i nie ma strachu). Tę właśnie Scarlett jak z filmiku powyżej chcę uzyskać.

Lalka po pierwszej próbie wygląda tak (makijaż i świderki na włosach):




Zdjęcie robiłam teraz, tzn w nocy, więc nie jest najlepsze póki co. Makijaż nie jest jeszcze skończony i potrzebuję Waszych opinii, czy idę w dobrym kierunku. Przede wszystkim zastanawiam się, czy jej oczy nie są teraz zbyt okrągłe i czy jej nie zrobić takich węższych, jakby przymrużonych z wściekłości (Scarlett jak jej coś nie pasowało zwężała zjadliwie oczy).

Dojdą jeszcze takie elementy jak kapelusz, naszyjnik, kolczyki, makijaż dłoni.

Bardzo Was proszę o wszelkie uwagi - lalka ma być na tyle idealna, na ile dam radę, a samej trudno mi ocenić po całym dniu paciania jej buzi.

Czy toto w ogóle jest podobne do Vivien/Scarlett?????


P.S> Jutro (tzn. 3 maja) o 15,35 na TV7 leci "Przeminęło z wiatrem", serdecznie polecam chociażby ze względu na multum niezwykle inspirujących kostiumów i główną postać kobiecą, która wcale nie jest "białym" charakterem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz