Misie misiami, Dzień Misia się kończy, a u mnie wieje trupem.
Od razu podkreślam, że prezentowaną dziś lalkę lalkę należy oceniać pod kątem estetycznym nie ogólnie, tylko w ramach konwencji, w jakiej została wykonana.
Na początku roku 2013 znajoma znajomego, która fascynuje się makabreską, poprosiła mnie, żeby wykonać dla niej lalkę. Umówiłyśmy się, że jeśli chce mieć tę lalkę na przygotowywanym przeze mnie nowym ciele to musi nieco poczekać, dogadałyśmy się co do ceny i co do tego, że ona mi nic nie narzuca, a ja mam robić to co mi wyobraźnia podpowie.
Z hasłem "makabreska" nie kojarzy mi się zbyt wiele, nie jestem fanką lejącej się strumieniami na ekranie/scenie krwi razem z mięsem. Z tej tematyki znam tylko "Sweeney Todda" i "danse macabre" z lekcji polskiego. Słowem: nie bardzo wiedziałam, od czego zacząć wymyślanie lalki.
Postanowiłam potraktować "danse macabre" nieco dosłownie i wymyśliłam, że zmodyfikuję trochę przygotowywane przez ostatni czas nowe, bardziej dorosłe ciałko (głównie nogi) i zrobię strupieszałą tancerkę :D
Jak szaleć, to szaleć. Nowe ciało w jego docelowej formie pokażę następnym razem z następną lalką, która siedzi spokojnie na półce i czeka na akcesoria. Tymczasem zostawiłam z niego tylko część od pasa w górę, a bioderka zamiast biskwitowych musiałam zrobić szmaciane i i zamontować w nich sprężyny, żeby tancerka mogła zadzierać nogi do góry i na boki, a nogi nie mogły odskakiwać z powrotem.
Ogólnie bardzo się wzorowałam na konstrukcji dobrze nam znanych lalek z serii "Stroje Ludowe" DeAgostini, dlatego może Wam się wydawać podobne, mimo że Danse Macabre jest ponad 3 razy większa.
Ogólnie bardzo się wzorowałam na konstrukcji dobrze nam znanych lalek z serii "Stroje Ludowe" DeAgostini, dlatego może Wam się wydawać podobne, mimo że Danse Macabre jest ponad 3 razy większa.
Największym problemem okazała się głowa, która tym razem jest już obracana, tak jak i ręce w ramionach. Niestety mimo tego, że jest ruchoma, po obróceniu wskakiwała z powrotem na swoje pierwotne miejsce. Po poprawkach z kolei dyndała bez sensu. Koniec końców głowa dostałą małą lekko spłaszczona kuleczkę, którą wkłada się w środek stawu i blokuje ona dalszy mechanizm.
Lalka dostała ludzkie włosy (azjatyckie jednak są nieporównywalnie najlepsze) i specjalnie zeszmaconą sukienkę z tiulu oraz gipiury.
Niestety, dziury na oczy mnie nadal przerastają :(
Poniżej Danse Macabre, w skrócie nazywana przez nową właścicielkę po prostu Makabrą :D
A tu Makabra u nowej przeszczęśliwej (mam nadzieję) właścicielki, do której pojechała ze specjalnie zamówionym stojakiem:
Miałam spory ubaw przy tej lalce, ale trupów spodziewajcie się u mnie dopiero w okolicach następnego Halloween :)