Ostatnio długo nie było mnie widać na blogu, ponieważ na bardzo długo dopadła mnie świnka i światłowstręt. Z tego powodu wszystkie moje lalkowe plany wzięły w łeb (przed Wielkanocą miałam odlewać lalki z wosku :( ) Ale za to wracam z nowymi pomysłami, tutorialami i nowymi lalkami do pokazywania :D
W celu wyszukania odpowiednich części zostałam zaprowadzona do szopy/składzika, gdzie między częściami gazówek rozciągał się taki widok:
Jak zobaczyłam cały ten syf aż mnie przytkało. Zabrałam wszystkie lalki, jakie zdołałam wygrzebać. Inaczej chyba bym nie mogła spokojnie spać, a właściciel przybytku specjalnie nie miał nic przeciwko.
A wśród tego syfu była ONA! Łysa jak kolano, niekompletna, upaćkana błotem i piękna mimo wszystko. Galadriela z porcelany, od Franklina Minta :)
Oryginalnie lalka powinna wyglądać tak:
(foto z portalu ebay)
i jest wzorowana na ilustracjach Grega Hilderbrandta z czasów przed ekranizacją "Władcy Pierścieni":
W serii lalek pojawiły się także inne postacie, również identyczne jak na ilustracjach do książek: Gandalf, Arwena i Eowyna. Mojej Galadrieli brakowało włosów, złotego płaszcza i kryształu w dłoni. Jakimś cudem jednak uchowała się korona - była założona lalce w pasie pod sukienką.
Wszystko raz dwa zostało wyprane i domyte, a Królowa Elfów dostała nową perukę i kryształowy dzban tak jak w filmie :) :) :)
Do kompletu udało się zaimprowizować małego Froda ;D
Cudne lalki ,ale miałaś szczęście takie skarby .Zdjęcia rewelacyjne .
OdpowiedzUsuńWyspa skarbów i Władca Pierścieni w jednym :) Piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńJak to dobrze, że uratowałaś te wszystkie lale!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia Galadrieli!
Aż mnie zatkało z wrażenia - boska jest:)
OdpowiedzUsuńToż to składzik ze skarbami był !!!! :)
OdpowiedzUsuńLalka piękna! Cud, że się w tym syfie uchowała w jednym kawałku! Wcale się nie dziwię, że zabrałaś całe to towarzystwo Przynajmniej zyskają nowe życie i czyste będą!
OdpowiedzUsuńNowa peruka bardziej jej pasuje niż oryginalna wersja.
Wpadłam przypadkiem na Twój blog, a właściwie blogi, i chyba zostanę na dłużej. Masz fantastyczne lalki. To, że trafiłaś na ten skład nie było przypadkiem, myślę, że te lalki bardzo Ciebie potrzebowały.
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa :) Ja od jakiegoś czasu obserwuję Twój lalkowy blog, chociaż nie zawsze komentuję. A jutro jadę drugi raz do tego lalkowego wysypiska, może wykopię coś jeszcze :)
UsuńOh, jakie piękności! Piękno jest rzadkie i niezwykle uderzające, a ja właśnie po wejściu na Twojego bloga zostałam uderzona bardzo mocno. Uwielbiam takie klimatyczne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem, jak ładnie ją odświeżyłaś i jak fantastyczną sesję zdjęciową zrobiłaś, normalnie cudo
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa, a klimat sesji zrobił babciny ogród, gdzie jest dużo ciemnych i klimatycznych kątów :)
UsuńTwój "Frodo" jest od Montedragone - bardzo lubię ich lalki - pozdrawiam
OdpowiedzUsuń