Ponieważ dużo osób miało styczność z lalkami od Krawala w dzieciństwie i niektóre mogą się jeszcze walać po piwnicach, a połowy oferty Krawal już nie produkuje, wrzucam tu zdjęcia z katalogu, może ktoś rozpozna swoją lalę :)
Niestety katalog nie zawiera wszystkich lalek tej firmy, a tylko te, które były produkowane w okresie wydania katalogu (niestety nigdzie nie ma wskazanej daty, strzelam że to lata 90te). Sama szczęśliwie posiadam w kolekcji kilka Krawalów, min. czarnowłosą Joannę, której tu nie ma. Jednak poniższe zdjęcia zawierają niemal wszystkie moldy buzi jakimi Krawal dysponuje, lalki zmieniały jedynie kolory i stroje.
(przepraszam za rozświetlenia, ale katalog jest zrobiony z bardzo śliskiego papieru)
Najbardziej sztandarowy tworek Krawala, czyli urocza Joanna z elastycznymi rękami:
oraz inne przyjazne dzieciom słodziaki:
a tu mój osobisty Sebastian w stroku krakowskim, zakupiony sto lat temu w Sukeinnicach:
Sama miałam takiego Włodzia tylko w różówo-żółtym ubranku! Niestety, został zagubiony podczas wycieczki w przedszkolu :(
Nasze polskie Krawale urzekają oczętami, przyjaznym wyglądem i starannym wykonaniem. Szkoda tylko, że tak rzadko można na nie trafić, najczęściej w okolicach Krakowa, bo są naprawdę urocze i takie swojskie.
Niektóre wciąż można zamówić na tej stronie http://www.polskielalki.pl/.
Niektóre wciąż można zamówić na tej stronie http://www.polskielalki.pl/.
Bardzo ciekawy wpis! Urocze te nasze rodzime lale. I jakie fajne mają imiona! Najbardziej chciałabym mieć moją imienniczkę Joannę, najlepiej z blond kręconymi włosami (nr 1262/13 po lewej stronie zdjęcia to moja faworytka!). Ech, może uda mi się kiedyś taką upolować...
OdpowiedzUsuńmiałaś rewelacyjny pomysł ze zrobieniem zdjęć z tego katalogu; mam trochę Krawalowskich piękności u siebie, niektóre jeszcze z czasów Spółdzielni Zabawkarskiej "Pomoc"
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze, że pokazałaś ten katalog . To chyba nasz JEDYNY krajowy producent lalek, niestety . Moimi zdecydowanymi faworytami są Bunio , Bunia i laleczka,która Ci zginęła w przedszkolu . Reszta większych lalek mnie trochę przeraża - zwłaszcza Ania z ząbkami ... ale nie ukrywam, że chciałabym mieć chociaż jedną lalkę tego producenta , bo jest polska .
OdpowiedzUsuńMiałam Carmen, ech... Kiedy to było! Miałam też pannę młodą jakąś, bardzo podobną Carmen, też była brunetką.
OdpowiedzUsuńniesamowite! nie wiedziałem że krawal miał tyle pięknych lal!
OdpowiedzUsuńJoannę mam i to w oryginalnym stroju z wszytskim dodatkami.
Z dzieciństwa kojarzę Bunię i Włodzia :D Piękne lalki... a Carmen to marzenie!!!